CZTERY OPOWIADANIA I WIOSNA

Na konkurs „romansowy” na FB napisałam trzy opowiadania (aż tyle było można) i niedawno jeszcze czwarte, poza konkursem. Komentarze na ogół są nie najgorsze, choć odbiór różny, od chłodu po zachwyty – ale surowej i nieprzychylnej opinii nie ma, przynajmniej na razie. Już znacznie mniej się emocjonuję, niż przy poprzednim konkursie. W obecnym  zresztą jest bardzo dobry poziom, niektóre opowiadania naprawdę są wspaniałe. Nie spinam się więc.
Piszę znowu po długiej przerwie, niemalże zapomniałam o własnym blogu! A tu już wiosna w pełni, zainaugurowaliśmy sezony: ogniskowo-grillowy i tarasowy, działamy ogrodowo, jeździmy na rowerach… Nie tylko pisarstwem świat stoi. 😉

Z roweru cieszę się szczególnie, bo po wypadku miałam prawie trzyletnią przerwę, a teraz znowu „czuję wiatru szum w uchu”. Pięknie jest!