Skończyłam. Właśnie postawiłam ostatnią kropkę. Nawet zmieściłam się w dozwolonych piętnastu tysiącach znaków (ze spacjami).
Teraz będę cyzelować. 😉
Raz jestem zadowolona z pomysłu i z wykonania, innym razem zupełnie mi się nie podoba. Musi się „ucukrować”, potrzebuję dystansu, więc zajrzę do pliku może dopiero jutro, pojutrze.
Opowiadanie nosi tytuł „Blizna” i jest o zamordowanej żabie. Więcej na razie nie zdradzę.
Sfinalizowałam też prace przetwórcze, ale na razie tylko pomidorowe i paprykowe. Ogórkowe, buraczkowe, nalewkarskie i ewentualne inne zamierzam podjąć niebawem.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.